Hrabal przedstawia nam dość pokrętne losy młodego chłopaka stawiającego pierwsze kroki w przemyśle hotelarskim i restauratorskim, osobę, która już samym swoim wyglądem i wypływającą z niego postawą może od początku budzić tylko sympatię. Wyobrażając sobie bohatera jako zaledwie pikolaka, obserwując jego starania, aby dobrze wykonać swoją pracę i przede wszystkim – wyjść na swoje; już wtedy, na samym początku powieści, można odnieść nieodparte wrażenie, że ten chłopak ma w sobie coś, co wyniesie go ponad innych ludzi. Tylko stanie się to w sposób, jakiego nie spodziewałby się żaden czytelnik…
O ile na początku fabuła wydaje się mieć charakter zdecydowanie komediowo-obyczajowy, to z każdą dziesiątką przewracanych kartek obraz ulega delikatnemu i stopniowemu przewartościowaniu, lecz jedynie w oczach odbiorców – nas. Im dalej czytelnik zagłębia się w snutą historię, tym częściej zaczyna zauważać coś dziwnego i niepokojącego we wszystkim, czego jest świadkiem i czego uczestnikiem był nasz bohater. Doprawdy jest tu dość pokaźna miarka groteski i absurdu, z tym, że trudno nazwać je po imieniu, ponieważ od samego początku, tak jak to czyni sam opowiadający, traktujemy je jak powietrze i inne oczywistości nas otaczające. Nic bardziej mylnego, o czym dobitnie przekonuje zakończenie.
Hrabal w mistrzowski sposób stworzył postać charakteryzującą się wrodzoną niewinnością i urokiem osobistym, chciwą, pożądliwą i nieznajdującą w sobie właściwych odruchów na zło tego świata.
Zerknij także na inne moje książki.
Reklama: Łukaszewska D., lek. stomatolog. Gabinet – stomatolog Osiek
Tagi: warszawa