Nazywam się Olek.
Mam dopiero rok, a już doświadczyłem przykrości ulicznego życia i schroniska dla zwierząt.
Teraz mieszkam w hoteliku, bo tutaj są ludzie, którzy mają czas, żeby ze mną “pracować”.
Bo ze mną trzeba troszeczkę pracować – jestem trochę nieśmiały, bywam nieufny.
Ale to tylko w stosunku do obcych – jak kogoś poznam i polubię, to już się nie boję!
Nauczyłem się już chodzić na smyczy, utrzymywać czystość i reagować na swoje imię.
Chciałbym nauczyć się jeszcze więcej.
Mówią, że siedzę w tym hoteliku już za długo i że trzeba mi wreszcie znaleźć DOM – taki prawdziwy.
Podobno już od dawna mnie ogłaszają na różne sposoby, ale nikt mnie nie chce, nikt nie dzwoni.
Nie wiem dlaczego, nie jestem przecież złym psem… Brzydki też chyba nie jestem…
Jestem podobny do Owczarka Niemieckiego, tylko trochę mniejszy. Ale za to uszy mam większe!
Podobno jestem słodki i kochany i nie sposób mnie nie lubić…
No ale może tego nie widać na zdjęciach…
Bardzo chciałbym wreszcie mieć swojego człowieka, takiego na zawsze, który da mi dużo ciepła i odrobinę cierpliwości.
Chętnie zamieszkam w domu z innym psem – w psim towarzystwie czuję się pewniej no i lepiej idzie mi nauka, bo mam z kogo brać przykład.
Bardzo proszę, Mój Człowieku, jeśli to czytasz – zadzwoń jak najprędzej do ludzi, którzy zajmują się moją adopcją, załatw te wszystkie formalności i zabierz mnie wreszcie do domu!
Kontakt w sprawie adopcji:
Reklama: Kłos Seweryn, lek. stomatolog. Gabinet – stomatolog Człuchów
Tagi: poznan