Ech,życie…..

Czytam wyznania od jakiegoś czasu,,,zakochani…,samotni..,skoncentrowani na sobie..różni ludzi…A ja cóż ….40l,do tej pory jakoś szło…ale z dnia na dzień mąż stracił pracę..bez prawa do zasiłku.ja zarabiam minimalną pensję…dwójka dzieci na utrzymaniu….kredyty raty…i tak już prawie rok.Robiłam co mogłam…nadaremnie.Banki wypowiedziały umowe -niedługo pewnie bedzie komornik.Próbowałam wszystkiego…negocjowac,rościągnąc raty na dłuższy okres…nadaremnie.Liczy się zdolność finansowa.Nie człowiek,nie uczciwość tylko ta cholerna zdolność finansowa….Nikt ci nie da szansy…Mam15 tys.do spłaty.pracuje,dorabiam gdzie tylko mogę,mąż tez zaczął pracować ale to przecież nie argument.Rosną procenty…Wsłuchuję się w kroki na korytarzu,czy aby nie idzie ktoś z elektrowni,ze spółdzielni..Leżą nie zapłacone rachunki.Są instytucje które niby pomagają…śmieszne…Próbowałam…gdybym piła,biła zaniedbywała dzieci to tak-ale jestem za normalna na jakąkolwiek pomoc.A tu zaczyna sie rok szkolny…idzie zima…. Wysiadłam psychicznie,gdyby nie dzieci….chybaby mnie już tu nie było…Zresztą dzieci widzą to wszystko,bardzo się zmieniły…wydoroślały…tylko te smutne oczy…Po co to piszę..sama nie wiem…nie mam nawet z kim pogadac…Rodzina,znajomi każdy zyje własnymi sprawami….Wiem co powiecie..Chciałabym tylko zwrócić uwagę,ze możne w waszym sąsiedztwie są takie osoby…Które wszystko robią dobrą minę do złej gry ..i wstydzą się …wstydzą przyznać,że nawet nie mają na chleb.

Reklama: Indywidualna praktyka stomatologiczna – stomatolog Lututów

Tagi:

Dodaj odpowiedź