Ok.6-7 tygodniowy, zdrowy, wesoły kotek do oddania w dobre ręce.

  Kilka dni temu wracając z pracy znalazłam porzuconego przy drodze kotka. Był porzucony w takim miejscu, że gdyby nie ludzka pomoc z pewnością groziłaby mu straszna śmierć. Nie zastanawiając się ani minuty wzięłam kotka do domu. Nastepnęgo dnia poszłam z nim do weterynarza, kotek został odrobaczony, dowiedziałam się, że jest zdrowy, ma dopiero ok.6-tygodni. Niestety nie może być u mnie w domu. Nie wiedziałam wcześniej, że jestem uczulona na zwierzęta futerkowe.
Nie chciałabym, żeby maleństwo się zbytnio przyzwyczaiło, zresztą ja też. Kotek jest bardzo wesoły, bawi się hasa na całego, jest samodzielny, korzysta z kuwety. Nie ma mowy, żeby trafił do schroniska, mam nadzieję, że znajdzie przytulny dom.      Cześć, Nazywam się MARIANEK (tak do mnie mówią od kilku dni).
Pani weterynarz mnie odrobaczyła, powiedziała, że jestem zupełnie zdrowy i podobno mam ok. 6 tygodni. Cały jestem ciemno-brązowy (prawie czarny), mam białą plamkę pod brodą i czubek ogona też jest biały. Lubię sobie zjeść, bawić się, no i muszę się pochwalić, że już korzystam z kuwety. Podobno jestem bardzo samodzielny.
Teraz to jest fajnie, ale jeszcze kilka dni temu wszystkiego się bałem, ale to chyba zrozumiałe po takich przeżyciach… Nie pamiętam już, czy wybrałem się zwiedzać otaczający mnie świat, czy uciekłem, czy też ktoś mnie wyrzucił, w każdym razie jakoś znalazłem się w na środku jezdni na trawniku, z jednej strony jeździły samochody, a z drugiej była wielka przepaść, podobno to jest wjazd do tunelu. Siedziałem sobie na końcu krawężnika nad tym tunelem i strasznie się bałem (o mało co nie spadłem), bardzo głośno krzyczałem, aż taka jedna pani zabrała mnie do domu i udzieliła pierwszej pomocy. Nakarmiła, zaprowadziła do weterynarza, a teraz jak jest w domu i ma wolną chwilę to bawi się ze mną. Jest mi u niej bardzo dobrze, ale niestety nie mogę tam zostać na dłużej.
Bardzo chciałbym, żeby mnie przygarnął ktoś o dobrym sercu, karmił, bawił się ze mną (baaardzo to lubię)  i miał dla mnie trochę czasu.
Naprawdę jestem nieuciążliwy, szybko się uczę, nie rozrabiam, obiecuję, że nie będę nigdzie uciekał. Do zobaczenia MARIANEK  (tel.692-144-655)

Reklama: Falkowscy E.B. Przychodnia stomatologiczno – lekarska s.c. ZOZ – stomatolog Dąbrowa Białostocka

Tagi:

Dodaj odpowiedź