Rodzisz sie..Zaczynasz poznawac otaczajacy Cie swiat, chcesz dotknac i sprobowac wszystkiego, ciekawi Cie kazdy dzwiek, kazdy ksztalt.Zaczynasz mowic a zaraz potem zadawac tysiace pytan kontynuujac Swoja poznawcza droge (na ogol to ten jedyny moment w zyciu kiedy czujesz ze zyjesz pelnia) po czym..Nagle gasniesz.Idziesz do podstawowki potem do gimnazjum.Twoj pierwszy pocalunek.Twoj pierwszy raz.Liceum juz za Toba, wiec zadajesz Sobie pytanie, co dalej ?Idziesz na studia wybierajac kierunek na sile bo od malego nie wiedziales co chcesz w zyciu robic.Konczysz studia, wiec zadajesz Sobie pytanie, co dalej ?Znajdujesz prace, tymczasowa oczywiscie, byleby za cos zyc a ta dla ktorej poswieciles 5 lat studiujac, bedziesz szukal w miedzy czasie.Szukasz sposobow na zamieszkanie samemu.Poznajesz kogos kto po wielu Twoich przejsciach zwiazkowych wydaje Ci sie odpowiedni.W pracy dostales awans wiec uznajesz ze poki co to Ci wystarczy.Zamieszkujesz ze Swoja “druga polowka”.Macie wpadke, uznajecie ze to juz doroslosc.Bierzecie slub.Rodzi Ci sie dziecko.Pracujesz jak najwiecej zeby utrzymac dziecko.Twoje zycie sprowadza sie do wychowywania i pracowania.Milosc zmienia sie w przyzwyczajenie, rutyne i dawanie przykladu.Na starsze lata stwierdzasz ze cos Ci sie od zycia nalezy, ale lata juz nie te, kosci juz nie te, wiec tylko marzysz.Twoje dziecko plodzi Ci wnuka i pokladasz w Nim cala Swoja uwage.Opowiadasz, uczysz, przekazujesz.Twoja “druga polowka” umiera.Zaczyna Cie interesowac dzialkowanie, chcesz tworzyc, chcesz zbierac plony Swojej pracy, chcesz obserwowac jak cos sie zmienia dzieki Tobie.Wiekszosc dnia spedzasz na dworzu, przysiadajac sie do innych samotnikow na lawkach czy w autobusie rozmawiajac z Nimi o wszystkim.Umierasz. Jestem optymista, realista czy pesymista ?Przedstawilem model zycia ponad 80% spoleczenstwa Polskiego.Ludzi zyjacych w klatce.Kraty zbudowane z wiary i przywiazan.Kraty wykute z przyzwyczajenia i strachu. Siedzimy wygodnie w tych fotelach i wmawiamy Sobie ze wystarcza Nam ogladanie przygod na malym czy duzym ekranie..Czy to zle ze ktos chce…Hmm… stop.Postawilem sie po drugiej stronie…Ta notka nie ma sensu gdyz kazdy dyktuje sam Sobie Swoje zycie.Mialaby sens gdyby kazdemu zycie jakie ma, bylo narzucane z gory..Prawda ze tak nie jest ?Spelniamy kazda Swoja zachcianke.Zawsze gdy pomyslimy zeby sie skapac w cudnych, blekitnych wodach raf koralowych to to czynimy..Zawsze gdy pomyslimy by zobaczyc szczyty gorskie z lotu ptaka to to czynimy..Wystarczy pilot i play.. Zyjmy w klatkach ktore sami dla siebie spawalismy przez lata, bo to wygodne, bo to bezpieczne, bo to popierane przez spoleczenstwo.Rodzmy sie, dorastajmy, wychowujmy potomstwo i umierajmy. Pamietaj tylko..Jak bedziesz mial 70 lat i usiadziesz na lawce obok innego usmiechnietego czlowieka to powiesz mu tylko o Swoim dziecinstwie o Swoim dziecku i o Swoim wnuku.Pamietaj tylko..Jak bedziesz mial 70 lat i widzac cudowne zdjecie, cudownego miejsca w ktorym poczulbys sie cudownie.To po poliku splynie Ci tylko cudowna w swym ksztalcie lza. Jestem zly na Siebie ze nie umiem tak zyc.Jestem zly bo spoleczenstwo by chcialo abym majac prawie 25 lat, zakochal sie, ozenil i wychowal potomstwo.Ja moze nawet bym chcial, chcial poczuc znow milosc.Ja pragne patrzec jak dorasta Moje dziecko.Ale..Jaki dam Mu przyklad ?Bede trzymal Je w dloniach przez krate obserwujac jak w pewnym wieku samo zacznie budowac Swoja wkolo..Jaki dam Mu przyklad jesli powiem ze zycie to nie bajka, marzenia sa piekne ale tylko dla wybranych ?Jaki dam Mu przyklad jesli spyta jakie Swoje marzenia w zyciu spelnilem a Ja odpowiem ze nie wiem ? Chce kochac, chce uwierzyc ze to mozliwe.Chce wychowywac, pragne tego calym sercem.Ale chce tez spelnic Swoje marzenia. Moze wtedy bede potrafil kochac.Moze wtedy lepiej wychowam Swoje dziecko.A przeciez chciec to moc. Pozostaje pytanie..Czy chcesz?Czy boisz sie konsenkwencji wyjscia spod normy spolecznej? Odpowiedz Sobie sam.
Reklama: Borowska Barbara, lek. stomatolog. Gabinet – stomatolog Warszawa
Tagi: lodz